*.*

niedziela, 29 maja 2016

Jak łatwo się uzależnić? Czyli recenzja filmu "Sala Samobójców"



Wiele razy oglądałam ten film i za pewno go nie raz jeszcze zobaczę. Film "Sala Samobójców" miał premiere 4 marca 2011 roku. Wyreżyserował go Jan Komasa. Wiele osób mówi, że polskie filmy są słabe, ale ten jest na prawdę dobry. Pokazuje, że jednak polscy reżyserowie nie robią złych filmów. Skoro ekranizacja zdobyła 12 nagród i była 9 razy nominowana to jednak ma to coś.



Jan Komasa urodził się 28 października 1981 roku w Poznaniu. Polski reżyser i scenarzysta. Chodził do Publicznej Podstawowej Szkoły Muzyczne nr 2 im. Stanisława Moniuszki, 21 Społecznego Liceum Ogólnokształcącego im. Jerzego Grotowskiego w Warszawie. A od 2001 roku zaczął studiować w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralne w Łodzi. W 2003 roku wyreżyserowała film "Fajnie, że jesteś", który zdobył 3 nagrodę na Festiwalu Filmowym W Cannes. W filmie "Spływ" nie tylko jest reżyserem, ale także operatorem filmowym. Za "Odę do radości" (2005) dostał Nagrodę Specjalnego Jury oraz nominację Złote Lwy. Jego najnowszy film "Miasto 44" miał premiere 19 września 2014.






Film pokazuje życie nastolatka. Ma zamożnych rodziców, najpiękniejszą dziewczynę i przygotowuje się do matury. Prowadzi normalne życie do jednej przykrej sytuacji. Główny bohater, Dominik załamuje się, a jego znajomi go wyśmiewają go na portalach społecznościowych. Zamyka się w sobie, przestaje chodzić do szkoły. Chłopak popada w depresję i zamyka się w swoim pokoju. Rodzice są zapracowani i zajęci swoimi kochankami tak, że nie dostrzegają co się dzieje z ich synem dopiero gosposia ich uświadamia. Pewnego dnia poznaje przez przypadek w internecie Sylwie, która zaprowadza go do gry, gdzie ma swoją grupę. Oni nazywają się "Sala Samobójców".



 Autorka grupy fascynuje się okaleczaniem, samobójstwem i śmiercią. Dominik pogłębia się w znajomość z dziewczyną i zapomina o świecie rzeczywistym. Rodzice po jakimś czasie chcą mu pomóc. Próbują z nim rozmawiać, załatwiają mu wizyty psychologów... Sylwia prosi go o tabletki. Chce ona się zabić. Czy odważy się i faktycznie się zabije? Może zginie ktoś inny albo ktoś jeszcze? To sami musicie się przekonać. Tego sekretu wam nie zdradzę.



Film nie jest łatwy do zrozumienia, ale też nie jest za trudny. Pokazuje nam jak łatwo jest uzależnić się od danej osoby i od gry, Wrażliwe osoby takie jak Dominik jest pełno. Zobaczcie ile osób może zawieść się na swoich przyjaciołach i swojej dziewczynie czy na swoim chłopaku. Dane rzeczy lepiej zatrzymać dla siebie i spojrzeć głębiej czy ktoś nie potrzebuje pomocy.



Z mojej strony to wszystko, dziękuje :)

5 komentarzy:

  1. Mimo wszystko uważam, że film jest trochę ciężki. Trzeba wniknąć w umysł Dominika, poznać jego sytuację i wszystko zrozumieć tak, jak należy.
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego nie każdy zrozumie do końca ten film :)

      Usuń
  2. Ja nie oglądałam. Jeśli chodzi o filmy, jestem do większości sceptycznie nastawiona i mało oglądam. Jedyne filmy, które oglądam z zapałem, to ekranizacje przeczytanych książek. :)

    http://naszymi-oczyma.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo rzadko oglądam filmy, ale jak jakiś mi się spodoba mogę go oglądać kilka razy

      Usuń