W tym natłoku dni udało mi się obejrzeć drugą część Iluzji. Co prawda oglądałam partiami, bo na kolejną recenzję musilibyście czekać wieczność. O aktorach i reżyserze nie będę po raz kolejny wspominać, a jedynie odsyłam Was do pierwszego postu o Iluzji (
TUTAJ) Przejdźmy do recenzji.
Główni bohaterowie są cały czas ścigani za przestępstwo w poprzedniej części. Tym razem Czterech Jeźdźców mogą liczyć na pomoc Dylan, który jest synem słynnego magika. Jest on jednocześnie pracownikiem FBI. Na samym począrku można zauważyć, że skład grupy zmienił się. Henley zeszła ze sceny, a zastąpiła ją Lula. Magicy wychodzą z ukrycia, kiedy wróg rzuca im wyzwanie. Próbują je spełnić, lecz po jakimś czasie orientują się, że coś tu nie gra.
Podsumowując, film nie jest tak zaskakujący jak pierwsza część. Wiele sytuacji czy powtarzają się, ale bądź co bądź fabuła filmu różni się od pierwszej części.
Tym razem jest krótka recenzja, ponieważ wzięło mnie przeziębienie, a na dodatek w szkole męczą. Niedługo to wszystko się skończy i może więcej będzie postów.
Z naszej strony to wszystko, dziękuję :)
~Ania
Też niedawno oglądałam, świetny film :)
OdpowiedzUsuńOglądałam obie części. Na drugiej byłam w kinie w dzień premiery. Obie są zachwycające , kocham ten film!
OdpowiedzUsuńhttp://xgabisxworlds.blogspot.com/
Akurat iluzji nie oglądałam. Jakoś mnie opis fabuły nie przekonywał. Bałam się, że jednak jest zbyt schematyczny.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie widziałam. Muszę koniecznie obejrzeć.
OdpowiedzUsuńOglądałam - obie części.Pierwsza bardzo zaskakująca, druga - mniej, ale też mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń