*.*

niedziela, 25 czerwca 2017

Nightskating

Wiele osób po przeczytaniu tej nazwy może nie wiedzieć o co chodzi. A ja właśnie pisze ten post, żeby Was doinformować.



Zaczął się sezon na rolki, deski czy rower. Dużo osób może przejechać wiele kilometrów. A to wydarzenie daje takie małe wyzwanie. Od 3 lub 4 lat jest organizowane w kilku miastach Nightskating, czyli wieczorny przejazd rolkarzy ulicami miasta. Czemu wspomniałam na początku o rowerach i deskorolkach? Otóż, jest to przejazd na rolkach, ale niektóre osoby właśnie wybierają deskorolki czy rowery. Chwilami jest trochę niebezpiecznie jak ostatnio w Bydgoszczy. Dlatego trzeba być bardzo ostrożnym i bardzo dobrze czuć się na danym sprzęcie.

Jak to wygląda?
O takim wydarzeniu możemy dowiedzieć się na Facebooku. Na stronie jest podane o której zaczyna się zbiórka. Zazwyczaj jest to godzina 19.30. Od tej godziny przewodniczący tą całą wyprawą zaczyna mówić przez mikrofon. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z sytuacją, żebyśmy wyjechali chwilę wcześniej lub później. Za każdym razem ruszamy punktualnie o 20. Najczęściej jest tak, że w pewnym miejscu stoi organizator i liczy ile jest osób. Ostatnim razem było nasz aż 513 osób. To jak na razie jest to 2 największy wynik w Bydgoszczy.

Przed całym tłumem ludzi jedzie samochód tak jakby dostawczy. Na nim właśnie znajdują się duże głośniki, z którym często leci muzyka starsza, ale nie brakuje też najnowszych piosenek. W samochodzie znajdują się kamizelki odblaskowe, ale nie są one dla wszystkich. Są one tylko dla teamu, który kieruje ruchem, zatrzymuje samochody, krzyczą, na którą stronę mamy zjechać. Do teamu może dołączyć każdy kto bardzo szybko jeździ, bo czasami musi wyprzedzić wszystkich. Może myślicie, że to łatwe wyprzedzić grupkę ludzi, lecz nie. Mimo to, że na stronie jest napisane, że może jechać każdy posiadający umiejętności w poruszaniu się na rolkach i hamowaniu to i tak może to być trudna sprawa. Na sam początek wydaje mi się, że tempo nie jest wcale takie szybkie.
Na co dzień dużo osób jest chamskich i nie miłych. Na takich wydarzeniach każdy rolkarz jest dla siebie miły, przeprasza, pomaga. Tym razem jak zjeżdżaliśmy w dół z dość wysokiej ulicy była to najgorsza trasa dla wielu osób. Pełno osób jadących w pobliżu nas przewracało się. To nie był taki wypadek, że bam i koniec. Jak jedna osoba przewróciła się, to osoba za nią robiła to samo tylko, że ona już turlała się po ulicy. Nie były to lekkie wywrotki. To był straszny widok. Dlatego jak się ktoś wybiera na takie wypady lepiej mieć założone ochraniacze, a o hamowaniu już nic nie pisze. A przed wyruszeniem lepiej trochę się rozciągnąć, bo jednak ciężko się jeździ mając sztywne nogi czy plecy.


Co najlepiej wziąć ze sobą?
Myślę, że jak jest na prawdę chłodno i pada to lepiej mieć ze sobą coś grubszego i z kapturem. Ważne, żeby pogoda Was nie zaskoczyła. Najważniejsze co powinno znaleźć się w plecaku to woda i dokumenty (w razie w). Dla mnie dość ważne jest mieć przy sobie 2 lub 3 imbusów. Pewnego razu widziałam jak jednej dziewczynie wypadło kółko podczas jazdy. Całe szczęście, że nie było to pierwsze ani ostatnie. Tym razem to miałam coś podobnego. Pod koniec jazdy czułam, że coś jest nie tak z jedną rolką. Słyszałam jakby to były kółka plastikowe, więc zapaliła mi się w głowie czerwona lampka. Na szczęście dojechałam bez problemu.


Na sam koniec wszyscy ustawiają się w wyznaczonym miejscu i robią zdjęcie całej grupce, która wróciła. Oczywiście przewodniczący dziękuje wszystkim za przybycie i za jazdę oraz policji i pogotowiu. Po wszystkim każdy robi co chce.

Jeśli macie jakieś pytania na temat Nightskatingu, chętnie odpowiem jak będę umiała. A tym czasem możecie lajknąć ich fanpage i śledzić wydarzenia.


Z mojej strony to wszystko, dziękuję :)
~ Ania

2 komentarze:

  1. Najlepsze są właśnie spotkania z przyjaciółmi na rolkach :D świetny artykuł :)

    OdpowiedzUsuń